poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Czy można zarobić 4 500 PLN roznosząc ulotki?


Jestem głęboko przekonany, że gdyby Jego Świątobliwość Franciszek co miesiąc przyjeżdżał do Polski to liczba sporów politycznych, piłkarskich i tych teściowo-rodzinnych byłaby równa zero. Jak to zwykle bywało w latach poprzednich na cztery dni nasz kraj zatrzymał się i...słuchał to co ma do powiedzenia Papież. Młodzież oraz ci nieco starsi, licznie przybyli prawie ze stu osiemdziesięciu państw, których nazw niektórych nawet ciężko wymówić. Mieliśmy przez moment narodowe rekolekcje, tylko warto zadać pytanie co z tego wyniesiemy? Niesamowite u Franciszka jest to, że przemawia prostym i nie napęczniałym od teologii językiem, który trafia, jeśli nie do serca to na pewno do rozumu. Za trzy lata Panama będzie gospodarzem Światowych Dni Młodzieży. Według Wikipedii ponad 50 % ludności Panamy, żyje na granicy ubóstwa, dlatego być może 2019 rok będzie szansą dla tego kraju, aby odbić się z gospodarczej zapaści. Spójrzcie na fotkę kanału Panamskiego, wygląda wraz z tym statkiem zachwycająco, prawda?


Zmieniając temat, blisko tygodniowy pobyt w krainie Łemków, uświadomił mi parę rzeczy. Po pierwsze akcja "Wisła", która dotknęła tę mniejszość etniczną była pomysłem z...piekła rodem. Wysiedlano bowiem całe rodziny, dając im tylko dobę na spakowanie się. Dziś "spakowanie" się dla studenta z akademika oznacza wsadzenie do reklamówki dżinsów, podręcznika do prawoznawstwa, szczoteczki do zębów, paru paczek prezerwatyw i jest gotowy! Nieco inaczej sytuacja wygląda, jak wtedy w 1947 roku, gdy trzeba było zostawić dom, a na wóz drabiniasty spakować cały dobytek łącznie z pierzynami plus krowa idąca obok na postronku. Niektórzy brodaci historycy snują po dziś dzień teorie spiskowe idące w tym kierunku, że obecność czerwonego generała w Bieszczadach czyli Karola Świerczewskiego i jego śmierć, która do dziś jest nie wyjaśniona, przyspieszyła radykalnie całą akcję wysiedleńczą. Natomiast od lokalnego przewodnika usłyszałem, że gdy "Walter" konał od ciosu zadanego w szyję (o czym świadczą liczne cięcia ostrym nożem widoczne na jego mundurze) to cały plan "Wisły" był już zapięty na ostatni guzik. Oczywiście, ówczesna władza deportując Bogu Ducha winnych ludzi, kierowała się sprytną metodą, aby w nowym miejscu sąsiedzi byli od siebie tak daleko, żeby im się nie chciało odwiedzać nawzajem.

A konkretnie wyglądało to tak, że o świcie wojsko otaczało wieś, aby nie dopuścić do ucieczki ludności do lasu. Gromadzono wszystkich mieszkańców w jednym miejscu i ogłaszano podjęcie akcji wysiedleńczej i jej warunki, czyli "Przepisy porządkowe":
-każdy, kto pozostałby we wsi po wysiedleniu, będzie uważany za członka bandy UPA i jako taki traktowany
-wyraża się zgodę na zabranie tylko żywego inwentarza, podstawowego sprzętu rolniczego, oraz do 25 kg na osobę niezbędnej odzieży, naczyń kuchennych, i zapasu żywności na drogę
-pozostały majątek ruchomy ma być przewieziony w późniejszym czasie i rozdzielony wśród przesiedleńców.

Popieprzone to były czasy i to mocno. Odtrutką na to wszystko jest organizowany corocznie Festiwal Łemków, podczas którego jak zauważyłem wszyscy się bawią, skaczą a też i warto zakupić miejscowe miody, wyszywane koszule, koraliki i inne rękodzieła ludowe.



I jeszcze jedno, uważajcie na oferty pracy z Facebooka. Niedawno właśnie na FB znalazłem ofertę pracy, która pod pozorem roznoszenia ulotek namawia do nierządu za pieniądze. Nic w tym dziwnego, tylko pomysł, aby roznosić ulotki nocą od 21:00 do 02:00 i zarabiać przy tym od 2500 do 4500 tys. jest tak głupi, że aż śmieszny.