środa, 30 grudnia 2015

Gdzie jest Stopnica? Bo na mapie jej nie ma !

 
Pomału rok 2015 dobiega końca. Jeśli czytacie ten wpis to znaczy, że jesteście jeszcze trzeźwi przed szaleństwem sylwestrowym. Mijający rok obfitował w liczne wydarzenia, ale które z nich zasługuje na największą uwagę?
 
Zobaczmy: w styczniu Chocz (województwo wielkopolskie) i Stopnica (województwo świętokrzyskie) uzyskały prawa miejskie, 8 marca – nastąpiło otwarcie pierwszego odcinka drugiej linii warszawskiego metra, w maju mieliśmy wybory, a 30 czerwca – obchodzono po raz pierwszy Dzień Asteroid, natomiast 23 lipca – dzięki teleskopowi Keplera odkryto planetę Kepler-452b i jej gwiazdę macierzystą, które przypominają naszą Ziemię i Słońce, 9 września – Królowa Elżbieta II stała się najdłużej panującym monarchą w historii Wielkiej Brytanii (ale nie w Szkocji), 12 października – w wyborach prezydenckich na Białorusi reerekcję uzyskał Aleksander Kwaśniewski, tzn. Łukaszenka, natomiast 12 listopada prezydent Andrzej Duda odwołał Premier Ewę Kopacz i jej rząd.
 
Jak widać wydarzeń sporo, (w przypadku Stopnicy nadal nie mogę jej znaleźć na mapie), pozostaje pytanie z czym wchodzimy w nadchodzący dwa tysiące szesnasty rok? Na pewno z kryzysem związanym z Trybunałem Konstytucyjnym, jakie dawno Europa i świat nie widział. Warto przy tym odnotować, że pomału prezes Jarosław przypomina słynną radziecką lalkę wańkę - wstańkę, która najpierw zmienia skład Trybunału, a potem gdy wyrok jest nie po myśli - zmienia ustawę o Trybunale, drastycznie ograniczając kompetencje sędziów. Pomijam fakt, że pomysł przeniesienia siedziby zacnego Trybunału poza Warszawę (np. do Suwałk w których jest jedyny w województwie McDonald) jest na poziomie inteligencji bakterii gronkowca lub ameby. Mimo licznych apeli prawniczych gwiazd a do takich zaliczam prof. Safjana, partia przewodnia jest głucha i ślepa na argumenty, czyniąc nocne posiedzenia Sejmu na których uchwala się nowe prawo zwyczajem, który z czasem odbije się nam wszystkim legislacyjną czkawką, oby nie wymiotami.
 
To wszystko powoduje, że naprawdę zaczynam żałować swego głosu oddanego na Prawo i Sprawiedliwość. Pomału sytuacja zaczyna wyglądać jak w biurze do którego wpuszczono małpę a która...wypiła atrament.
 
Co nas czeka w Nowym Roku? Czekam z niecierpliwością na odtajnienie brytyjskich archiwów dotyczących Rudolfa Hessa. Hess, jako zastępca Adolfa, nie dość, że miał co chwila nowe pomysły na uśmiercanie ludzi, to jeszcze był znany ze swego bajecznego homoseksualizmu, mając nawet ksywkę "Panna Hess" (Fräulein Heß). Jego umysł, który pod koniec życia przypominał miękki budyń pchał go również w objęcia praktyk okultystycznych, astrologicznych i wróżbiarskich. Miejmy nadzieję, że otwarcie przez Anglików archiwum, przyniesie sporo nowych faktów o Rudolfie, który miał tyle wspólnego z sankami św. Mikołaja co dziewczę z agencji towarzyskiej z czystością przedślubną.
 
Czekam również na nowy longplay Metalliki, na niskie podatki i na tańszą benzynę. Czekam też na prawdziwą zimę zimą a lato - latem.
 
To jest ostatni wpis w tym roku, następny - już  w nowym 2016. Dziękuję, że wpadacie na bloga, w którym wujek Krzysiek utyskuje, śmieszy, tumani, przestrasza, jak mawiał poeta. W sumie moglibyście częściej tu zaglądać, ale...to już nie mój problem ! Do siego roku, czy jak tam się mówi !

piątek, 11 grudnia 2015

Kim jest Pan Cycak ?


Mówiąc szczerze, walki byków które są wpisane w tradycję Hiszpanii,
są totalnie bez sensu i odrażające.

Raz na jakiś czas możemy przeczytać w hiszpańskiej prasie,
że nieuważny matador odbył niepotrzebną podróż na rogach byka,
po czym wyzionął ducha między rogami a kopytami trzystukonnego,
przepraszam, trzystukilogramowego buhaja.
Chociaż przyspieszenie, jakie osiągają takie byczki od zera do setki,
każe przypuszczać, że mają sporo mocy i momentu obrotowego.

Spór o korridę trwa od dziesięcioleci.
Jej przeciwnicy twierdzą, że sprowadza się ona do torturowania biednego byka,
z kolei zaś zwolennicy do których się zalicza były król Juan Carlos,
dowodzą, że takie widowisko to synonim siły, męstwa i odwagi oraz nietuzinkowej choreografii.

Dla mnie w takim "widowisku" nie ma nic wartego uwagi.
Lubię oglądać boks na żywo w Canal+,
mam wszystkie odcinki "Niezniszczalnych" i "Rambo",
mam kumpla, który raz na jakiś czas jedzie na tydzień do lasu,
gdzie żywi się wiewiórkami,
ale gonitwa za bykiem, który i tak zginie pod szpadą,
jest dla mnie totalną pomyłką.

Jeśli chodzi o pomyłki to odzieżową pomyłkę zaliczył w tym tygodniu Zvonimir Cicak.
Zapytacie kto to jest ?
Już mówię, chorwacki działacz na rzecz praw człowieka.

Sedno w tym, że Pan Cicak na pewno nie zapamięta dobrze wtorku 8 grudnia 2015 roku.
Miał to być wielki dzień, gdy za swą działalność odbierał nagrodę z rąk prezydent
Koliny Grabar-Kitarović.

Skończyło się wpadką krawiecką i wstydem na maksa.                
W kluczowym momencie zawiodły bowiem...spodnie.

Gdy Cicak i pani prezydent ustawili się wraz z gronem
współpracowników do okolicznościowej fotografii,
a fotoreporterzy skierowali na nich obiektywy,
w dżinsach dostojnego i zasłużonego działacza na rzecz praw człowieka coś „puściło”.
Spodnie opadły na ziemię, ukazując zgromadzonym niebieskie bokserki.

Podejrzewam, że ewentualnie postać pani Prezydent rozpaliła działacza,
tak bardzo Pana Cycaka ,że zareagował spontanicznie!

No coż, jak to mówią:
"poranna erekcja jest jak wygrana w Lotto - przychodzi znienacka, ale cieszy"

Zmieniając temat, będąc niedawno w Kerfurze, albo jak mówią niektórzy "w Kerfie", zauważyłem na sklepowej półce piwo, które...przywołało wspomnienia z podstawówki a także z liceum!

W dobie bezwikipedowej, bezinternetowej, ciężko było doczytać się, że tak miała się pierwotnie nazywać Metallica czyli Alcohollica.
Akurat na puszce brak jednego "L", ale nie szkodzi.

Po jednej z zakrapianych imprez wujek Lars chciał przeforsować ten pomysł, natomiast pozostali członkowie zespołu na czele z wujkiem Jamesem, ręcznie i wprost przekonali, że to kiepski pomysł!
Ale to wszystko, trzeba było wyczytać z "Bravo" po niemiecku lub angielsku ale wpierw - zdobyć konkretny egzemplarz!
Dopiero później pojawił się "Metal Hammer" czy "Tylko Rock".

Dlatego, wy wszyscy długogrzywkowi, w obcisłych rurkach w metrze, popijający kawę z przenośnych termosów, doceńcie to, że macie dziś wszystkie informacje na wyciągnięcie waszego chudego kciuka, jasne?

I jeszcze jedno, totalny chaos w temacie Trybunału Konstytucyjnego, spowodował, że jedna myśl przychodzi mi do głowy: a co by było gdyby zlikwidować TK a na jego miejsce powołać tzw. MOCZ czyli Międzypartyjny Organ Czarnowidztwa Zupełnego?
                                                
Oczywiście w składzie obowiązkowo prezes Jarosław oraz
minister Antonio a zastępcy....no właśnie kto? Pomyślcie!
                                         

wtorek, 8 grudnia 2015

Piotr Rybak z "Ruchu Oburzonych" czyli jak sodomiczne myślenie zabija umysł !


Skala zamachów z Paryża przekroczyła wszelką normę dopuszczalną !
Grupka nawiedzonych oszołomów, potraktowała kafejki i ulice paryskie
jak grę w Counter Strike'a robiąc przy tym jatkę jakich dawno nie było.

Całą sytuację próbował ostatnio załagodzić Papież Franciszek, który podczas
swej pielgrzymki do Republiki Środkowej Afryki odważnie wkroczył do
meczetu modląc się razem z muzułmanami.

Czy to coś pomoże, nie wiem, natomiast nadzieja jest taka,
że przyszłoroczne Euro 2016,
które ma być we Francji, odbędzie się w atmosferze piłkarskiego święta,
a banda świrów zabijających z Koranem w ręku,
na ten czas schowa się do czarnej cywilizacyjnej dziury...
Może z niej nie wyłazić do roku 3077...

Zmieniając temat, całkiem sporą "niespodziankę",
sprawił nam ostatnio...Volkswagen.

Jak dobrze pamiętam do jeszcze niedawna coś co było
wyprodukowane w Niemczech, lub jak powiedzą członkowie klubu
monarchistycznego "w zachodnich Prusiech",
było synonimem jakości,
stabilności, gwarancji i co tam jeszcze chcecie.

Tymczasem wujek Hans i kumpel Uwe robili coś co przechodzi ludzkie pojęcie.
Innymi słowami w pale się nie mieści.
Otóż....
No dobra napiszę,
Na jaw wyszło, że Volkswagen montował w autach sprzedawanych na
amerykański rynek oprogramowanie, które fałszowało dane o emisji
trucizn w spalinach.
W efekcie auta przechodziły testy, ale już podczas
użytkowania emisja niektórych szkodliwych substancji przekraczała
amerykańskie normy nawet 40 razy.
Sprawa ma dotyczyć niemal pół miliona aut, m.in. Audi A3, VW Golfa, i VW Passata.
Szokujące, prawda?

Co do szoku, niedawno wpisując na YouTube hasło "Slash",
trafiłem na filmik sprzed paru dni.
Na nim bóg gitary, który gościł w Polsce 20 listopada gra nieśmiertelny
evergreen "Sweet child of mine".
Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że towarzyszy mu na wokalu
przodowniczka strojów topless,
niestrudzona kontynuatorka wszelakiej maści obciachu...Doda !

https://www.youtube.com/watch?v=jF0l51pN48U

Akurat ten cover jest zaśpiewany bezbłędnie !
Doda po prostu się wyrabia w refrenie,  zwrotkach i tyle !
Chcąc zmniejszyć dystans do Slasha, który jak zwykle schował się
za firanką czarnych loków i cylindra,
nasza Dorota R., wdzięcznie pląsa koło niego,
wijąc się niczym wąż, których znanym
miłośnikiem i hodowcą jest Slash.
Oczywiście, innym wokalistkom żal pośladki ściska,
że to nie one,
tam...z nim...na scenie i tak dalej,
ale coż....Doda jest tylko jedna !

Pozostając w temacie panny Rabczewskiej przypomina mi się reklama,
którą ujrzałem niedawno w jednej z warszawskich aptek.

Czy taka reklama jest już czy jeszcze nie jest pornograficzna ?
Oczywiście, oglądają ją dzieci, które wraz z rodzicami wchodzą do apteki, ale...co sądzicie?
Czy taki plakat prowokuje czy raczej zachęca panie do trzymania się zasad higieny intymnej ?

To z kolei prowadzi mnie do tematu spektaklu "Śmierć i dziewczyna", który został zrealizowany za publiczne czyli moje i Wasze pieniądze podatników.

Przed premierą, zastępy kobiet i mężczyzn z Różańcem w ręku broniły dostępu do teatru, tłumacząc, że minister kultury prof. Gliński zabronił wystawiania tego spektaklu w czasie którego, pornoaktorzy podobno uprawiają realny seks na scenie, penetrując się bez umiaru i nawzajem.
Jeśli jest to prawda,  to nie chcę, aby moje podatki szły na takie "szczytne" lub bardziej "szczytujące" cele.
Ale czy na tym polega wiara, aby innym siłą zabronić dostępu do czegoś co chcą obejrzeć?

Natomiast moje oburzenie budzi niejaki Piotr Rybak, który stoi na czele tzw. "Ruchu Oburzonych". Ruch ten blokował właśnie wejście na sodomiczny spektakl.

Warto pamiętać , że Pan Rybak, który ma wspólnego z Apostołem Piotrem
tyle co używany papier toaletowy z higieną osobistą,
parę tygodni temu w ramach manifestacji anty-emigranckiej spalił
kukłę Żyda na wrocławskim rynku, w geście protestu
przeciwko jakimkolwiek przybyszom.

Ten ćwierćinteligent zapomniał, że Jezus też był (i jest nadal) Żydem,
nie wspominając o św. Józefie, Abrahamie czy Mojżeszu.
A więc od dziś mam nowe hasło "głupi jak Piotr Rybak" !

I jeszcze jedno...
Czy nie wydaje się Wam słuszne i racjonalne, że w przypadku posiadania
podwójnego obywatelstwa np. polskiego i amerykańskiego można
było głosować tylko w jednym kraju a nie i tu i tam ?
Dlaczego Heniek z Bostonu ma decydować o losach starej ojczyzny ?
Albo rybka albo akwarium !
Pomyślcie o tym !
Może nowy Sejm tym się zajmie...